Coś ostatnio nie mam czasu na wpisy…
Krótka wrzutka dzisiaj. Dokończyłem (prawie…) dodatkowych pięciu brutali Orrukowych, do mojego 10-cio osobowego składu.
Niewątpliwie nie jest to malowanie „do gablotki”, ale raczej z przeznaczeniem „na stół”. Tak czy siak wyglądają całkiem dobrze.
Zmieniłem ich odcień skóry, z mojego zwyczajowego ciemno zielonego na taki „oliwkowawy”. Podoba mi się.
A tutaj cała 10-tka:
Do następnego razu…
Niezły pomysł (i efekt) z tą zmianą odcienia. Nie wpadłbym, a wyglądają faktycznie lepiej.
PolubieniePolubienie
Fajnie wyszła skóra jest naprawdę dobra
PolubieniePolubienie