Frostgrave – Nowy Mordheim (?) cz.1

„Unboxing”.

Uff… trwało to długo ale w końcu otrzymałem zakupione figurki do „skirmishowej” gry  „Frostgrave”. Sklep w Polsce, który jako jedyny (póki co?) miał ten produkt, nie liczył na wielkie „wzięcie”. Okazało się że, o grze jednak wie już sporo osób i pierwszy rzut rozszedł się jak „ciepłe bułeczki”.

Wszystkich którzy o grze nie słyszeli zapraszam do „googlowania” :). Przedmiotem tego wpisu nie jest recenzja czy opis samej gry. Chciałem się podzielić kilkoma zdjęciami otrzymanych figurek i pokazać jak prezentuje się ich „skala” w porównaniu do podobnych tematycznie produktów.

Zacznijmy od czarodziei.

frostgrave wizards

W każdym ze standardowych pudełek dwie figurki: mistrza i ucznia. Figurki są naprawdę fajne, choć bardzo klasyczne w wykonaniu i pozach.

Jeśli chodzi o skale, to jest to 28mm. Czytając różnorakie fora i patrząc na zdjęcia, nie do końca mogłem się jednak zorientować co do ich wielkości. Jak zapewne wszyscy wiemy rozpiętości w ramach jednej skali mogą być duże. Nie jestem jakimś absolutnym purystom w tej materii, chodzi raczej o odczucia estetyczne. Nie lubię dużych różnic w wielkości, po prostu mnie to razi i przeszkadza w dobrej zabawie :).

Oto jak prezentują się czarodzieje pomiędzy sobą:

frostgrave wizards1

Dalej, porównanie z figurkami „Reaper Miniatures” z kolekcji „Bones”. Dwaj czarodzieje w porównaniu do „necromancer apperentice”. Przyznam się że, kupiłem te figurki właśnie z myślą o grze w „Frostgrave”:

Frostgrave scale

No cóż, czarodzieje z Reaper’a wyglądają jak ogry w porównaniu do figurki North Star’a. Nie wygląda on jak uczeń ale jak dziecko. Dla mnie całkowicie odpada estetycznie.

Czas na porównania z kochaną przez wszystkich firmą. Games Workshop. Na początek dwie, nieco starsze metalowe figurki. „Uniosłem” nieco miniaturkę Frostgrave, żeby wyrównać do podstawek GW. Oto efekt:

Frostgrave scale1

Wyglądają całkiem nieźle, pomalowane i na takich samych podstawkach będą pasowały razem bardzo dobrze. Teraz parę plastików z GW:

Frostgrave scale2Tu już trochę gorzej. Bretoński milicjant pasuje dobrze, natomiast imperialne „figsy” już trochę mniej. W sumie jednak nie ma tragedii. Oczywiście imperialna figurka po lewej nie pasuje z innych względów. Jest jak na „Frostgrave” za bardzo renesansowa, ale to już jak kto lubi. Jeśli to nie przeszkadza to można grać.

Ostatni porównanie z figurkami GW w celu by pokazać że jednak wszystko pasować nie będzie. Przynajmniej jak dla mnie:

Frostgrave scale3

Figurka w środku pasuje bardziej do prezentowanych na początku „Reaper’ow”.

Teraz coś z innej beczki. Znalazłem parę figurek z „Blacj Tree Designe” przedstawiających średniowiecznych rycerzy. Mają już kilkanaście lat, ale tematycznie i w skali prezentują się świetnie z Frostgrav’ami, co mnie bardzo cieszy bo na pewno je wykorzystam do tej gry!

Frostgrave scale4

To na razie tyle. Jutro postaram się wrzucić porównania plastikowego zestawu. Dwadzieścia figurek i masa kombinacji!

Frostgrave pudelko

Do następnego razu…

Dodaj komentarz