Zbliżają się wakacje, subiektywnie patrząc oczywiście. Nie za tak długo odpocznę od projektów, ITIL’ów i całego tego dziadostwa IT :).
Zwykle przed wyjazdem rozglądam się za jakąś grą, którą mógłbym zabrać ze sobą. Są to raczej karcianki, czasem gry planszowe. Tym razem wybór padł na „Gorechosen” – która wydaje się spełniać wszystkie kryteria kompaktowej gry, którą można zabrać na wakacje. Zgadza się też ilość potencjalnych graczy jak będzie prawdopodobnie dostępna.
Dlatego, przez ostatni tydzień malowałem „pionki do gry” :D. Jak wszyscy pewnie wiedzą są to raczej pionki „na bogato”.
Oto co udało mi się dotąd osiągnąć.
Redarg, Heldrax, Vexnar i Kore:
Redarg:
Heldrax:
Vexnar:
Kore:
Myślę, że wyglądają całkiem nieźle jak na „pionki” ;).
Do następnego razu…
Miodzio! 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki bardzo! Po tym „malowaniu pionków” zbiera nie na więcej „panów w czerwonych gaciach”…. 😉
PolubieniePolubienie
*mnie
PolubieniePolubienie
Nadal mam mieszane uczucia co do designu tych figurek. Ale trzeba oddać Ci sprawiedliwość, że pomalowane wyglądają bardzo dobrze. Fajnie się będzie nimi grało.
PolubieniePolubienie