Bolt Action: Krakowskie stoły

piedestal

Wybrałem się dzisiaj zagrać w Bolt Action. Ciągle jestem bardzo „zielony” jeśli chodzi o ten system, pomyślałem więc że potrenuje. Okazja się nadarzyła, paru graczy się zebrało(wcześniej się umówiwszy) by pograć. Żaden tam turniej, po prostu luźna rozgrywka.

Pech chciał, że akurat dzisiaj nie zabrałem ze sobą aparatu. Zdjęcia są nie najlepsze ale myślę, że i tak pokazują istotę tego wpisu.

Te stoły są głównym powodem dla którego postanowiłem się zacząć bawić w Bolt Action, również one są powodem dla którego nie będę grał w „Warmachine”(choć kupiłem i pomalowałem figurki).

Nie wiem jak wyglądają rozgrywki we wspomniane systemy w innych częściach polski, ale póki co 100% mojego grania odbywa się w Krakowie, więc kieruje się odczuciami z lokalnych środowisk.

Po obserwacji „WarmHorda” w paru miejscach stwierdziłem że, granie na gołych płytach wiórowych, często z kawałkami papieru udającymi lasy, budynki itp. jest absolutnie nie dla mnie. Równie dobrze można by zrezygnować z figurek. To nie to hobby po mojemu.

Nie chcę absolutnie nikogo urazić, jest to tylko moje indywidualne zdanie i każdy może się z nim nie zgodzić. W końcu każdy lubi co innego.

Stoły Bolt Action w Krakowie to coś zupełnie z innej bajki. Dlatego pomimo kiepskich zdjęć chciałem pokazać na czym odbywała się dzisiaj „przyjacielska”, luźna rozgrywka. Zdjęcia są robione jeszcze przed jakimkolwiek rozstawieniami.

Chylę czoła przed twórcami….

Do następnego razu…

Dodaj komentarz