Age of Sigmar: Freeguild

warsztat

free guild1

Od jakiegoś czasu szukałem jakieś innej, drugiej armii do grania w AoS. Jak można wywnioskować czytając moje wpisy, mam słabość do wszelkiej maści orków/orruków. Najprościej zatem było by się wziąć zapewne za Bonesliterzów, którzy całkiem nieźle ciągle radzą sobie na turniejach.

Dzikie orruki to jednak ‚kunninruk‚ i tak naprawdę nic innego, szybko więc zarzuciłem ten pomysł.

Należało by nadmienić, że w moich poszukiwaniach na równi szukałem ‚sercem’ jak i ‚rozumem’. Chciałem znaleźć coś co ma potencjał, ale jeszcze ważniejsze było by dana armia przemawiała do mnie :).

Na pierwszy ogień poszyły dzikie armie. Beastmeni odpadli ze względu na problematyczną dostępność figurek. ‚Jaszczury’ odpadły bo ostatnio 3x dostałem od nich w skórę. Nie zwykłem byłem stosować zasady If you cant beat them, join them, wręcz przeciwnie…

Z reguły moje ‚psyche’ działa na zasadzie …jeśli nie możesz ich pokonać, poszukaj większej pałki”. :)

I wtedy jakoś tak, trafiłem na moją starą, niespełnioną miłość z WHFB. Imperium…

Uwielbiałem pomysł na ludzi z WHFB. Słabsi, mniej wytrzymali niż ich wrogowie, gorzej opancerzeni. Jednak ich zwarte szeregi, wsparte żelazną wolą ich przywódców były w stanie oprzeć się wszystkiemu. No prawie wszystkiemu, bo jak wiemy, cały świat szlag trafił…

Powyższe jest też powodem, dlaczego jak dotąd trzymałem się z dala od ‚Orderu’. Order przez dłuższy czas składał się ze ‚Storomcast‚ów’, a oni są absolutnym przeciwieństwem tego, co podobało mi się w WHFB. Nie mówiąc już o tym, że estetyka tych ‚marinsów‚ absolutnie mi nie leży. Żaden z tych ‚truposzów’ nie trafi do mojej armii…

Poprzyglądałem się trochę Free Guild i stwierdziłem, że chcę taką armię! Czworoboki piechoty, wsparte ogniem kuszników/arkebuzerów bardzo, ale to bardzo przemówiły do mojej wyobraźni.

Zacząłem przekopywać hałdy moich starych figurek i znalazłem trochę rzeczy. Wydaje mi się, że w pełni pomalowana armia ‚Free Guild‚ będzie wyglądała odjazdowo, nawet jeśli będzie to malowanie szybkie”. Chcę mój kontyngent doprowadzić jak najszybciej do grywalności, stąd standard (przynajmniej na początek) nie będzie za wysoki.

Oto pierwszych 10 ‚handgunerów‚:

 

gunners

gunners1

Są jeszcze ciągle wip, ale szczerze –  wiele szczegółów już im nie przybędzie.

Oto jeszcze typowy przedstawiciel:

hgunner

hgunner1

Jedyne nad czym się zastanawiam to czy nie zastąpić ‚drybrusha’ inną ‚szybką’ techniką.

Wszystkie te figurki są przemalowane, co niewątpliwie nie wpłynęło na poprawę ich jakości ;). Oryginalne były malowane jakieś 17 late temu, przy użyciu olejnych farbek. Miałem je zmywać jakoś, ale koniec końców po prostu przemalowałem i to często nie całe.

Podobnie było ze starymi ‚Great Swordami’:

IMG_8243

 

No i jest jeszcze bohater. Kim dokładnie będzie, jeszcze nie wiadomo. Tą figurkę malowałem stosunkowo niedawno i wydaje mi się, że wygląda całkiem całkiem. Przydała by się zmiana kolorów, ale żal mi go…chyba zostanie jak jest 🙂

general

I to tyle na razie. Osiemnaście figurek już prawie gotowych, zostało jakieś 120… 😀

Obecnie szukam co i jak kupić. Nie jestem purystą w kwestii figurek, nie wszystkie muszą być GW. Raczej się nie wybieram się na stricte ‚GW-owe’ imprezy, tak że już poczyniłem pewne zakupy pasujących wizualnie kombatantów ze stajni ‚nie-GW’.

Moimi odkryciami nie omieszkam się podzielić.

Do następnego razu…

4 thoughts on “Age of Sigmar: Freeguild

Dodaj komentarz