Tydzień przeleciał. Chciałem się podzielić i kontynuować wpis o „Dungeon Saga” z firmy Mantic. Ta gra, muszę przyznać jest głównym winowajcom braku wpisów w innej tematyce. Przez ten tydzień odbyłem dwie próbne rozgrywki i czytałem książki „kampanijne”, instrukcje i wszystko to co się w tym moim „Kickstarterze” znalazło.
Na powyższym obrazku od producenta, „podstawka” z Kickstartera. To książkowo wyglądające coś, to pudełko. Bardzo sympatyczne, magnetyczne a co najważniejsze dobrze mieszcząca całą zawartość jak się już wszystko rozpakuje.
Po bliższym przyjrzeniu się, okazuje się że mam w sumie 3 dodatki oprócz kampanii podstawowej.
- Return of Valandor – ta kampania jest kontynuacją „podstawki”. Gra się nią tymi samymi bohaterami.
- The Warlord of Galahir – Kampania zawiązana z orkami. Nie koniecznie powiązana z podstawką
- Infernal Crypts – Kampania zawiązana z Demonami (ognia). Nie koniecznie powiązana z podstawką
Parę słów wyjaśnienia o samej rozgrywce. Kampanie wyglądają tu nieci inaczej niż np. w „Descencie”. Są one mocno, że tak powiem „skryptowane”. Oczywiście podczas samej rozgrywki każdy z graczy może robić co mu się żywnie podoba (w ramach reguł), jednak „levelowanie” czy odnajdywane przedmioty są już określone poprzez grane scenariusze. Na przykład jeśli w scenariuszu nr.1 znajdziemy w kufrze magiczną zbroję to w scenariuszu nr.2 mam opisane która postać ma ją nosić. Oczywiście znaleziska też są zawsze te same. W kampaniach nie ma losowości czy wyboru graczy co do tego jaką zbroję czy broń noszą lub jakie umiejętności zdobywają.
I tu muszę powiedzieć, gdybym posiadał tylko „podstawkę” byłbym zawiedziony. Jestem absolutnym fanem „levelovania” i rozwijania swoich bohaterów według własnych upodobań! Stąd moja miłość do „Mordheimu” i rozwijające się uczucie do „Frostgrava” :).
Nie zrozumcie mnie źle, w „Dungeon Sage” gra się świetnie i ciągle bardzo podoba mi się mechanika, ale brakuje dowolnego rozwoju postaci.
To znaczy brakowało , ale tutaj z pomocą przychodzą „Kickstarterowe” materiały.
Nie jestem pewien ale zdaj mi się, że o ile sama podstawka jest już od jakiegoś czasu dostępna ze sklepu Mantic, o tyle cała reszta dodatków jeszcze nie.
Pokrótce wyjaśnię wam co można zrobić z grą posiadając :
Możliwości są ogromne. „Dungeon Journal” zawiera kampanie do 3 poprzednich gier z tej serii, plus całkiem sporo scenariuszu które można rozegrać ze znajomymi bez konieczności grania/zaczynania kampanii. „Stare” kampanie są o tyle fajne, że zawierają scenariusze do muliplayer’a. Jest też opis jak takie scenariusze tworzyć i jak dodawać ekstra graczy! Nic nie stoi więc na przeszkodzie do zgrania np. czteroosobowego „rozgrabiania wieży zmarłego czarnoksiężnika”, gdzie rezydentami (i jednym z graczy) są umarlaki, a pozostali gracze są „stronami” czychającymi na skarby zmarłego powiedzmy: krasnoludy, ludzie i orki.
„Adventurer’s Companion” to nie tylko książka. To cały dodatek (karty, żetony itd.) pozwalający absolutnie przekształcić grę! Razem z wyżej opisaną książką daje nieograniczone możliwości.
Są tutaj oczywiście, bardzo przeze mnie pożądane reguły dotyczące rozwoju postaci. Ba, są puste karty i reguły budowy własnych bohaterów. Zasady prowadzenia kampanii, takiej w rozumieniu „Descentowym”. Cała masa statystyk i wartości punktowych dla mnogich ras.
Są karty i zasad do tak zwanego „Uncharted Dungeon”. Gra się wtedy idąc absolutnie w nieznane, bo buduje się „Dungeon” losowo! Są nawet zasady i karty do gry solo, jeśli nie macie pod ręką znajomych :).
Generalnie póki co, gra i jej dodatki absolutnie spełniają moje oczekiwania. Dam wam znać jak będą wyglądały rozgrywki z co ciekawszych trybów.
Teraz chciałem się podzielić zdjęciami „figsów”. To w końcu najważniejsza rzecz ;). W sumie z wszystkimi dodatkami figurek jest ponad 100. Dzielą się na parę grup:
- Undead
- Orcs and goblins
- Demons
- Heroes
- Evil heroes
- Extra kickstarter heroes
- Meble 🙂
Oto „rzut ogólny na wszystko:
Wszystkie figurki już „wyprostowałem” używając wrzątku. Zdjęcia jednak robiłem przed tym faktem więc niektóre figsy są nieco „powichrowane”. Każda z „ras” ma 9 wzorów.
Zacznijmy od „umarlaków”:
Orki:
I demony:
Figurki mnie większości zadowalają. Wymaluję coś próbnie, to się „pochwale”. W kolejnej i ostatniej części, pokażę bohaterów (tych złych i tych dobrych) i absolutnie fantastyczne „mebelki” 🙂
Do następnego razu…